Od zera do bohatera, choć w tym wypadku raczej od prostego zielarza do alchemika tworzącego złoto.
Ale może zacznijmy od początku. Alchemikus jest grą ekonomiczno-strategiczną, którą dostajemy w niewielkim jak na obecne standardy pudełku. W środku znajdziemy talię kart i planszę, która podobnie jak opakowanie nie imponuje rozmiarami. Najwięcej miejsca w pudełku zajmują kolorowe pionki dla graczy i jeden dla ducha transmutacji. Są one duże, jaskrawe i przedstawiają staruszka w kapeluszu. Całość, czyli plansza i karty mają klimatyczne grafiki choć wykonanie ich jest dość średnie. Utrudnieniem jest też duża ilość nazw łacińskich, które mogą uprzykrzać rozgrywkę za pierwszym razem.
Rozgrywkę zaczynamy od przygotowania planszy i wybrania pionków. Pionek Ducha transmutacji umieszczamy na środku planszy. Z talii dajemy każdemu z graczy Ogród i Stragan, które umieszczają przed sobą. Resztę kart tasujemy i rozdajemy każdemu z graczy kolejne 5. Następnie grający rozgrywają swoje tury: dobierają karty, poruszają się po planszy, wykonują akcje z pola na jakim zatrzymali pionek i na koniec zagrywają karty sławy jeśli mogą, po czym kończą swoją turę. W sumie proste. Co do pól, na których możemy się zatrzymać są to:
pole Ducha transmutacji – na tym polu możemy zdecydować, który rodzaj budynków nie działa w danej turze, pole pozyskiwania – pozwala pobrać surowce z ogrodów i kopalni, pole transportu – pozwala przenosić surowce i półprodukty pomiędzy budynkami, pole transmutacji – pozwala na przemienianie surowców w półprodukty (i na koniec w złoto), pole sprzedaży – pozwala sprzedawać posiadane dobra oraz pole darów pozwalające otrzymać punkt sławy za odrzucenie kart z ręki.
Kiedy któryś z graczy uzyska 20 punktów sławy następuje ostatnia kolejka, po której podsumowujemy wyniki, a w razie remisu o zwycięstwie decyduje największa wartość posiadanych budynków.
W wersji poprawionej gry otrzymujemy jeszcze jedną talię kart będącą pewnym dodatkiem. Zasady ogólne są takie same jak w wersji podstawowej. Różnica jest taka, że na początku gry każdy gracz dostaje również kartę Golema z talii Noctis, a samą talię kładziemy potasowaną obok talii podstawowej. W samej rozgrywce przekłada się to na fakt, że gracz może zamiast dobrania karty z tali podstawowej odrzucić kartę z ręki i dobrać w jej miejsce kartę z talii Noctis. Następnie może zagrać dowolną ilość kart Noctis. Potem następuje ruch na planszy itd. Z dodatkowych zasad kartę Noctis można pobrać przekraczając pole Ducha transmutacji zamiast karty z normalnej tali. Dodatek wprowadza sporo negatywnej interakcji pomiędzy graczami przy użyciu kart Noctis, jak np możliwość zablokowania produkcji w czyimś budynku czy nałożenia infamii, która zabiera nam punkty sławy.
Gra Alchemikus jest ciekawą, choć nie wybitną pozycją. Grafiki są miłe dla oka. Fajnym pomysłem są też łacińskie nazwy na kartach, i mimo że mogą sprawiać trudność na początku, po kilku rozgrywkach nie ma z nimi problemu. Największym mankamentem jest słaba jakość wykonania kart, które jeśli nie zostaną należycie zabezpieczone szybko się zużywają. Dlatego ogólna zależność ceny do jakości wykonania nie wypada wysoko, ale też nie jest tragicznie. Trochę dziwne jest po otwarciu pudełka zauważyć, że większość miejsca zajmują figurki graczy, a reszta to dwie talie kart. W moim odczuciu grę ocenić można na 5/10.
Wydawca | Ace of Brains |
Ilość graczy | 2 – 4 |
Wiek | 12+ |
Czas gry | ok 90 min |
Cena | 109,95 zł |
Zawartość pudełka |
|
Nasza ocena | ![]() |
Pingback: GRY PLANSZOWE W PIGUŁCE #389. - Board Times - gry planszowe to nasza pasja