Hey, That’s My Fish!, czyli po naszemu Hej! To moja ryba! w wydaniu kieszonkowo-elektronicznym to androidowa wersja szybkiej rodzinnej planszówki z repertuaru Fantasy Flight Games.

Zasady w tej wersji nie odbiegają od tych znanych z wydania bez prądu. Gra nadal przeznaczona jest dla dwóch do czterech graczy, oczywiście z tą różnicą, że jeśli nie mamy w danej chwili z kim pograć zawsze możemy wybrać przeciwników ze sztuczną inteligencją na jednym z trzech standardowych poziomów – łatwy, normalny i trudny.

W miarę postępów w pokonywaniu komputerowych przeciwników odblokowujemy również nowe układy kafelków, które urozmaicają rozgrywkę.
Przed rozpoczęciem rozgrywki wystarczy tylko wybrać rozkład kafelków, ilość oraz typ graczy i gotowe. Po chwili czekać na nas będzie gotowa plansza, a my na zmianę z przeciwnikami będziemy mogli przystąpić do rozmieszczania naszych pingwinów. Analogicznie do tego, jak ma to miejsce w wersji „stołowej” liczba pingwinów przypadających na jednego gracza zależna jest od ilości graczy. Gdy wszystkie ptaki zagoszczą na swoich startowych kafelkach możemy przejść do rozgrywki właściwej i zacząć zbierać punkty w postaci rybek jednocześnie odcinając przeciwników od wysoko punktowanych pól. Pozbawione możliwości poruszenia się pingwiny kończą zjedzone przez orkę i oczywiście odpadają z dalszej rozgrywki.

Gra ma całkiem przyjemną grafikę. Może jedynie postacie pingwinów na pierwszy rzut oka są trudne do odróżnienia, gdyż różnią się tylko kolorowymi akcentami, ale gdy przychodzi nasza kolej kawałki kry zajmowane przez nasze ptaki podświetlają się ułatwiając rozeznanie się w sytuacji. Podobnie po wybraniu jednego z pingwinów gra podpowiada nam wszystkie możliwe i zgodne z zasadami ruchy.

Nie zabrakło również czegoś dla „konsolowych fetyszystów” czyli fanów zdobywania osiągnięć. Jest kilka wyczynów, których dokonanie owocuje zdobyciem wirtualnej plakietki i „acziwa”.

Rozgrywka jest na tyle szybka, że bez problemu możemy czekając na spóźniony autobus zagrać partyjkę czy dwie. Oby tylko autobusy nie spóźniały się zbyt często lub zbyt mocno, bo mimo wszystko gra nie wciąga na aż tak długo. Sytuacji nie ratują nawet dodatkowe układy kafelków, po prostu po kilku czy kilkunastu rozgrywkach można się nieco przejeść rybami i mieć ich zwyczajnie dość. To sprawia, że cena gry w stosunku do rozrywki, którą otrzymujemy jest nieco dyskusyjna, gdyż Hey, That’s My Fish! w sklepie Google kosztuje niecałe 10 zł, niby niewiele, ale jednak..

Hey, That’s My Fish! w Google Play