„Otworzył oczy w momencie, gdy promień księżyca oświetlił twarz jego kochanki – zamiast znajomych, jasnych oczu ujrzał przepastne, czarne jak smoła i martwe oczodoły. Szarpał się i wyrywał z całych sił, lecz trup trzymał go w stalowych okowach.”
Aż strach się bać..
Dodaj komentarz